1. No więc tak, jak przewidywałem
obudziłem się z kacem. Ale to nie było najgorsze. Otóż
przykleiła się do mnie melodia przeboju artysty o interesująco
brzmiącym pseudonimie Dj Disco, o równie frapującym tytule
„Szalona ruda”. Mój sąsiad Tomek jest zafascynowany jak
piosenka, której podmiot liryczny zastanawia się nad kolorem włosów
łonowych rzeczonej Rudej może rano być puszczana w radio.
Fascynacja sprowadza się do odtwarzania tego utworu co jakiś czas,
a to telefonem Sony, a to systemem audio jego volvo V50.
Mówi wtedy, że długo nie mógł uwierzyć, że ten tekst jest właśnie o tym.
Mówi wtedy, że długo nie mógł uwierzyć, że ten tekst jest właśnie o tym.
2. No więc Ruda zniszczyła mi
poranek. Później do Rudej dołączył miłościwie panujący nam
pan premier, a dokładniej: któryś z jego świetnie opłacanych
urzędników, który odpowiada za obsługę panapremierowego
Twittera. Otóż wczoraj była rocznica uzyskania niepodległości
Ukrainy. I panapremierowy Twitter napisał, że nie ma wolnej Europy
bez wolnej Ukrainy. Napisał to niby po ukraińsku, ale łacińskim
alfabetem. I to było słabe.
3. Cały dzień przy garach i
telewizorze. Powinienem się znowu wgryźć w polską politykę, a
jest ona niemożebnie nudna. No może poza poznańskim europosłem
Szejnfeldem, który jest nie tyle nudny, co wkurwiający. Gdzieś
głęboko chowam nadzieję, że przy kolejnych jego manipulacjach
otworzy się niebo i się rozlegnie grom i po europośle Szejnfeldzie
zostaną czerwone buty.
Pod wieczór stwierdziłem, że więcej nie usiedzę i pojechałem na grzyby. Było słonecznie i lało. Czyli pojawiła się tęcza. Wyraźnie było widać gdzie się zaczyna. Nie podjechałem tam, bo się bałem że mnie ktoś aresztuje. Nie znalazłem więc garnca złota. I to jest zła informacja.
Pod wieczór stwierdziłem, że więcej nie usiedzę i pojechałem na grzyby. Było słonecznie i lało. Czyli pojawiła się tęcza. Wyraźnie było widać gdzie się zaczyna. Nie podjechałem tam, bo się bałem że mnie ktoś aresztuje. Nie znalazłem więc garnca złota. I to jest zła informacja.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz