1. Nawet mi się nie chciało włączyć
telewizora. Cisza wyborcza to jednak coś idiotycznego.
Przez cały dzień wgapiałem się w
Twittera. Z czasem pojawiły się informacje o aktualnych cenach
pomidorów i pistacji.
Koło południa pistacje były droższe
niż pomidory o mniej-więcej cztery złote. Kolega, którego imienia
nie mogę z przyczyn oczywistych wymienić powiedział, że te
prognozy nic nie są warte, bo telewizje pierwsze dane miały dostać
dopiero po osiemnastej.
Po osiemnastej usłyszałem, że to
pomidory są i to o całe osiem złotych.
Do tego targ w Warszawie miał być za
dwa tygodnie zamknięty.
Kolega, którego nazwiska nie wymienię
był, z którym na ten temat rozmawiałem był tym wynikiem
zafascynowany. Kolega ten na co dzień zajmuje się poglądami
naszych - jak to mówi kolega Wojciech - bliźnich. Fascynowało go,
że społeczeństwo nie ma problemu z nieudaną drugą linią metra,
z Pendolino.
No właśnie, bo zanim na dobre
wysiadł system komputerowy PKW padł system PKP.
Inauguracja najlepszego interesu
ministra Nowaka. No może nie tyle inauguracja interesu, co start
przedsprzedaży na ten interes biletów okazał się żywiołową
klęską, bo przy okazji rozsypał się cały system sprzedaży
biletów PKP.
A miało być tak pięknie.
No więc kolega, którego nazwiska nie
wymienię fascynował się tym, że mimo zyliona fuckupów wygrywają
pomidory.
2. Zrobiła się afera. PiS odmówił
akredytowania Jakuba Sobieniowskiego na swoim wieczorze wyborczym.
Jakim by nie był złym człowiekiem Jakub Sobieniowski, nowoczesna
demokracja ma inne sposoby na załatwienie takiego probemu. To, że
PiS ich nie zna, to jest zła informacja.
Zegar tykał. W końcu pokazał
dziewiątą po południu. No i się okazało, że PiStacje wygdały z
POmidorami o cztery procent. Pani Premier w niezbyt dobrym
przemówieniu ogłosiła sukces swoje ugrupowania. Jakby na to nie
patrzeć – to najczęściej przez to ugrupowanie stosowany sposób.
Pendolino? Sukces! Autostrady? Sukces! Służba zdrowia? Sukces!
3. Taksówką zamówioną aplikacją MyTaxi pojechaliśmy na plac Zbawiciela do Charlotty. Na wieczór wyborczy 300polityki.
Idąc od dobrych wiadomości, do tych gorszych:
3. Taksówką zamówioną aplikacją MyTaxi pojechaliśmy na plac Zbawiciela do Charlotty. Na wieczór wyborczy 300polityki.
Idąc od dobrych wiadomości, do tych gorszych:
– był to prawdopodobnie najlepszy
wieczór wyborczy wieczoru.
– Katarzyna Kolenda dużo lepiej
wygląda w rzeczywistości, niż w telewizorze (tak twierdzi Bożena)
– Łukasz Mężyk miał taką samą
koszulę jak red. Kuźniar (i to nie jest dobra informacja, bo
redaktor Kuźniar to jednak antywzorzec)
– Jakaś para młodych ludzi chciała sobie zrobić zdjęcie pod tęczą. Podeszli, włączyły się zraszacze. Zatrzymała ich poicja.
– Jakaś para młodych ludzi chciała sobie zrobić zdjęcie pod tęczą. Podeszli, włączyły się zraszacze. Zatrzymała ich poicja.
– Jarosław Jóźwiak
– Młody Śpiewak to dziwna postać. Utrzymywał, że sukces wyborczy da szanse jego ugrupowaniu (z perspektywy kolan) uzyskaniu czegoś u HGW.
– Młody Śpiewak to dziwna postać. Utrzymywał, że sukces wyborczy da szanse jego ugrupowaniu (z perspektywy kolan) uzyskaniu czegoś u HGW.
Rzeczywistość wyglądała tak, że
dyr. Jóźwiak zawsze był po przeciwnej stronie pomieszczenia niź
Śpiewak.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz