1. W „Kawie na ławę” można było
zaobserwować, że poseł Mastalerek odrobił pracę domową.
Profesorowi Nałęczowi wypomniał, że ten wstępował do PZPR na
chwilę po antysemickich czystkach. Protasiewiczowi [nie, nie burdę
na lotnisku we Frankfurcie] sojusz Donalda Tuska z Januszem
Korwin-Mikkem.
Poseł Kłopotek żądał telefonu prezydenta Komorowskiego do prezydenta Obamy. Prof. Nałęcz nazwał prezydenta Komorowskiego „zawodowym historykiem”. Chyba w „Stawiam na Tolka Banana” używano określenia „zawodowo”. Afirmatywnie.
Złą informacją jest, że nie mogę sobie przypomnieć kto z SLD brał udział w programie. Nie wiem tylko dla kogo ta informacja jest gorsza. Dla mnie, czy dla SLD.
2. Jacek Żakowski w „Loży prasowej”. I to jest zła informacja. Więcej nawet nie chce mi się pisać.
3. Ambasador Mull wygłosił oświadczenie w sprawie tego, co powiedział pan Comey. Nie jest to oficjalne zdanie amerykańskiej administracji.
Pan przywiózł samochód zastępczy dla Bożeny. Pan był bardzo miły. Samochód to Insignia. Z dieslem, który chyba ktoś wymontował z mercedesa beczki. Jeżeli Insignia to szczyt marzeń pracownika korporacji, to nie nadaję się na pracownika korporacji.
Zasadniczo wiedziałem o tym wcześniej, ale Insignia mnie jakoś w tym utwierdziła.
W Lidlu sprzedają precle piwne. Nie są najlepsze. I o jest zła informacja.
Komitet wyborczy Bronisława Komorowskiego wykupił reklamy na Niezależnej. To się nazywa determinacja.
Poseł Kłopotek żądał telefonu prezydenta Komorowskiego do prezydenta Obamy. Prof. Nałęcz nazwał prezydenta Komorowskiego „zawodowym historykiem”. Chyba w „Stawiam na Tolka Banana” używano określenia „zawodowo”. Afirmatywnie.
Złą informacją jest, że nie mogę sobie przypomnieć kto z SLD brał udział w programie. Nie wiem tylko dla kogo ta informacja jest gorsza. Dla mnie, czy dla SLD.
2. Jacek Żakowski w „Loży prasowej”. I to jest zła informacja. Więcej nawet nie chce mi się pisać.
3. Ambasador Mull wygłosił oświadczenie w sprawie tego, co powiedział pan Comey. Nie jest to oficjalne zdanie amerykańskiej administracji.
Pan przywiózł samochód zastępczy dla Bożeny. Pan był bardzo miły. Samochód to Insignia. Z dieslem, który chyba ktoś wymontował z mercedesa beczki. Jeżeli Insignia to szczyt marzeń pracownika korporacji, to nie nadaję się na pracownika korporacji.
Zasadniczo wiedziałem o tym wcześniej, ale Insignia mnie jakoś w tym utwierdziła.
W Lidlu sprzedają precle piwne. Nie są najlepsze. I o jest zła informacja.
Komitet wyborczy Bronisława Komorowskiego wykupił reklamy na Niezależnej. To się nazywa determinacja.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz