wtorek, 4 sierpnia 2015

2 sierpnia 2015


1. Sobota. O moim stanie niech świadczy kilkakrotnie w tym tygodniu powtórzone pytanie: „O której jest Gloria Victis”
W momencie, kiedy wybrzmiewało s docierało do mnie o co pytam i przypominało mi się, że robię to już któryś raz. I to jest zła informacja.
Ale należy zacząć od tego, że był to pierwszy dzień bez wizyty w Komorze. Z jednej strony się wyspałem, z drugiej – już mi zaczęło tej godziny z połową spokoju brakować.

2. Udałem się do pracy. Po drodze spotkałem red. Zerembę, z którym przeprowadziłem kilka bardzo przyjemnych rozmów. Nie zgodziliśmy się tyko w sprawie wpływu Internetu na tradycyjne media, ale nie zdążyłem tego uzasadnić, bo red. Zaremba musiał się udać do obowiązków.
PAD udzielił naprawdę dobrego wywiadu. Ale o tym wszyscy się przekonają za jakiś czas.
Generalnie było to bardzo pożytecznie spędzone sobotnie południe.
Niestety był upał. I to jest zła informacja.

3. No i pierwszy raz w życiu byłem na Powązkach. Muszę przyznać, że wygląda to inaczej niż później słychać w telewizji, w której za to nie było innych żenujących sytuacji, na które spuszczę zasłonę milczenia.
Stałem z dyrektorem Ołdakowskim i jego Habilitowanym Zastępcą. Po wszystkim Habilitowany Zastępca popatrzył z wyższością i zapytał: Macie takie coś w Krakowie? Bąknąłem coś na temat wymarszu Pierwszej Kadrowej – odpowiada się, ale mamy Wawel – przerwał mi.
Później biegaliśmy za PAD po chyba całym cmentarzu. Teraz trafię na Łączkę.

Wieczorem pojechaliśmy na plac Piłsudskiego, na tzw. Śpiewanki. Mocna rzecz. Ze trzydzieści tysięcy ludzi. Czegoś takiego też nie ma w Krakowie. I to jest zła informacja.

Obserwując śpiewającego PAD naszła mnie konstatacja, że ci, którzy próbują go nazywać partyjnym prezydentem są jacyś dziwni. Gdyby był prezydentem partyjnym, to Prezydent Obywatel Jóźwiak raczej by pilnował, by kamera TVP nie łapała go w bezpośredniej PAD bliskości. A było wręcz przeciwnie. Więc niech to będzie dobra wróżba tej prezydentury.




2 komentarze:

  1. "Prezydent Obywatel Jóźwiak raczej by pilnował, by kamera TVP nie łapała go w bezpośredniej PAD bliskości. A było wręcz przeciwnie."

    To dowcip czy naiwność wynikająca ze znajomości z JJ? Przecież dla tego pana to była okazja na kilka punktów rozpoznawalności przed wyścigiem do zastąpienia HGW.

    A jaki stosunek ma Ratusz do PAD to już HGW w niedzielę wyjaśniła. I JJ nie brał w tym udziału? Oczywiście:) Polecam sobie troszeczkę poczytać o jego udziale w walce PO i Ratusza z prezydentem LK.

    OdpowiedzUsuń
  2. Zabrakło złych wiadomości? Żyje się lepiej, żyje się weselej?

    OdpowiedzUsuń