1. Zamiast na plac Schumana, na
demonstrację K.O.D. udałem się na śniadanie.
Takie sobie i to
jest zła informacja.
Pułkownik, z którym śniadałem sugerował,
bym nie narzekał, bo nie musiałem jadać MRE – amerykańskich
racji żywnościowych. Prawda. Nie musiałem, ale od tego śniadanie
nie zrobiło się lepsze.
Przez hotelowe lobby co jakiś czas
przeciskał się policjant z karabinkiem Steyr AUG. Z palcem na
spuście. Policjant miał brodę, furażerkę i był podpisany w
dwóch językach.
W hotelu było jeszcze kilka delegacji, liczba rządowych aut przekraczała miejsce na podjeździe,
więc policjanci bawili się w coś jakby samobieżną wersję
Sokobana. Z całkiem niezłym skutkiem. Udało im się nie blokować
sąsiadujących ulic.
2. Mam dziwne wrażenie, że minister
Graś wziął mnie za kogoś innego. W korytarzu na poziomie
osiemdziesiątym, gdzie czekaliśmy, na ścianach wisiały zdjęcia.
Wśród nich – prezydenta Kaczyńskiego. Koleżanka, która była
na wizycie przygotowawczej zauważyła, że wcześniej tego zdjęcia
nie było. Powieszono je specjalnie dla nas. To miłe.
Swoją
drogą niezłym trzeba być megalomanem, żeby ósme piętro nazywać
poziomem osiemdziesiątym.
Budynek Rady trochę brzydki.
Określenie „jak za Gierka”, które zupełnie nie pasuje do
wędlin, świetnie pasuje do architektury. Budynek Rady „za Gierka”
otrzymałby tytuł mistera miasta, w którym by go postawiono. Gdyby rzecz jasna wybudowano go w Polsce.
Z korytarza przegnano nas do pomieszczenia, które pełniło rolę
baru. Na półkach mnóstwo kieliszków, na barze kilka napoczętych
flaszek. Wlazłem za bar, nalałem do kieliszka wody z kranu, wypiłem
[dzięki Komisji Europejskiej woda z kranu musi się nadawać do
picia] natychmiast pojawił się jakiś pan i łypnął. Gdyby to nie
była Rada Europejska, można by sądzić, że sprawdzał, czy
zachowuję bezpieczną odległość od napoczętych flaszek. Dolałem
sobie wody. On zaczął majstrować przy ekspresie. Wypiłem.
Wróciłem na korytarz.
Uczestniczenie w wizytach oficjalnych
generalnie polega na czekaniu. Kiedyś prosiłem Andrzeja
Hrechorowicza, by robił mi zdjęcia, kiedy siedzę w dziwnych
miejscach. Przez chwilę robił, ale już wysyłać mi tych zdjęć
się mu nie chciało.
Inną czynnością jest szybkie
maszerowanie. Spotkanie się skończyło. Szybko przemaszerowaliśmy
do sali, gdzie były oświadczenia i pytania z mediów. Zaliczyłem
peryskopowy rekord. Nie wiedziałem, że tylu ludzi korzysta z tej
aplikacji.
Nie chciałem oceniać samych wypowiedzi. Łatwo by mi było zarzucić brak dystansu. Ale przyznać muszę, że gdybym pracował w sztabie wyborczym #PAD, przeciw któremu startowałby #PDT przed ich debatą nie czułbym raczej niepokoju.
Przewodniczący Tusk jest dużo starszy niż w telewizorze. I niższy. Garnitury za to świetne. Raczej długo nie będzie mnie na takie stać. I to jest zła informacja.
Nie chciałem oceniać samych wypowiedzi. Łatwo by mi było zarzucić brak dystansu. Ale przyznać muszę, że gdybym pracował w sztabie wyborczym #PAD, przeciw któremu startowałby #PDT przed ich debatą nie czułbym raczej niepokoju.
Przewodniczący Tusk jest dużo starszy niż w telewizorze. I niższy. Garnitury za to świetne. Raczej długo nie będzie mnie na takie stać. I to jest zła informacja.
Kiedy wyjeżdżaliśmy po demonstracji K.O.D. nie było śladu. Uczestnicy musieli najwyraźniej wrócić za urzędnicze biurka. Została grupka wielbicieli Prezydenta, która zatrzymała kolumnę i odśpiewała Prezydentowi „Sto lat”.
Nie przywieźliśmy ich ze sobą samolotem.
3. Wszystkie trzy znane mi obiekty NATO są tak samo brzydkie w środku. Pewnie chodzi o to, żeby żołnierze czuli się tam swojsko.
Z
jednego, do drugiego NATO jechaliśmy koło Waterloo. Z autostrady widać było lwa na kopcu.
W drugim NATO,
po ceremonii powitania musieliśmy się pozbyć telefonów
komórkowych. I to jest zła informacja. Gdybym miał telefon, to bym
próbował zrobić sobie selfie z generałem Breedlovem, który, po
tym jak rozkazał przejechać strykerom przez Polskę – jest moim
bohaterem.
Swoją drogą – jeżeli ktoś mi będzie powtarzał, że PiS próbuje wyprowadzić Polskę z NATO, to go zabiję śmiechem.
Swoją drogą – jeżeli ktoś mi będzie powtarzał, że PiS próbuje wyprowadzić Polskę z NATO, to go zabiję śmiechem.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz