1. Myślałem, że dam jakąś mądrą radę tegorocznym maturzystom. Chyba już jednak nie zdążę. W każdym razie – może się komuś przyda na przyszły rok – na maturę lepiej przyjść trzeźwym. Lepiej nie brać ze mnie przykładu i nie iść na piwo przed pisemną matematyką, zwłaszcza, kiedy to nie będzie jedno piwo i w efekcie człowiek przez pierwszą godzinę egzaminu zastanawia się, jak się nazywa.
Inna sprawa, że Francuz, z którym na tym piwie byłem powiedział później mojej matce, że jak on miał egzaminy na koniec liceum, to przez dwa tygodnie z domu nie wychodził, tylko kuł. Więc że przy nim, to ja jestem arystokracja intelektualna.
I tego się będę trzymał.
Schetyna powiedział u Piaseckiego, że nie wyobraża sobie by głosować przeciw. Więc się wstrzyma, choć nie lubi. No i jak się wieczorem okazało – się wstrzymał. Choć nie lubi.
Arleta Zalewska powiedziała, że jest dziennikarzem. Konserwatystka. Tak właściwie, to TVN-ie sporo jest konserwatystów. W pewnym wieku konserwatyzm zaczyna wynikać z majątku. Muszą tam więc nieźle zarabiać.
2. Pojechałem do Międzyrzecza po blat z INOX-u. Czekał gotowy. Od mojej ostatniej wizyty, w firmie sąsiada Tomka przybyły kolejne maszyny do robienia różnych rzeczy z blachy. Muszę go kiedyś namówić, żeby opancerzyć jakiś samochód. Można by zawstydzić Kubusia.
Materiał – w znaczeniu blachy – od zeszłego roku nie dość, że podrożał, to jeszcze go nie ma. Podrożał niekiedy nawet dwa razy. Ponoć to wynika z opłat za dwutlenek węgla. Muszę ogarnąć gdzie te pieniądze trafiają. Dziś przeczytałem – chyba w DGP – że za pieniądze, które przez dziesięć najbliższych lat nasza energetyka zapłaci za CO2 można by postawić elektrownię atomową.
3. Wracając wpadłem do składu budowlanego, by kupić dociętą płytę osb pod blat z INOX-u. Wróciłem do domu, przymierzyłem płytę do blatu i jeszcze raz pojechałem – tym razem z Bożeną – do składu budowlanego, by kupić dociętą płytę osb pod blat z INOX-u.
W Lidlu tłum i pustawe półki. Tłum też w Mrówce.
Obejrzeliśmy kolejny odcinek „Homeland”. Polecam Państwa uwadze postać wiceprezydenta, który się staje prezydentem i źli ludzie robią z nim, co chcą.
No i zabraliśmy się za montaż kuchni. Przyszedł sąsiad Tomek wesprzeć nas moralnie. Nie doczekał do finału. Poddaliśmy się po drugiej. Brakło wężyka, by podłączyć ciepłą wodę. I sił. Trudno powiedzieć czego bardziej.
środa, 5 maja 2021
4 maja 2021
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Zawstydzić Kubusia? Jakiego do cholery Kubusia?
OdpowiedzUsuńKubuś to legendarny samochód pancerny zrobiony podczas Powstania Warszawskiego. Oryginał stoi w Muzeum Wojska Polskiego
UsuńDziękuję za wyjaśnienie. Brakuje mi warszawskiego kontekstu.
OdpowiedzUsuń