piątek, 21 stycznia 2022

21 stycznia 2022


1. Nie włączyłem budzika. I to jest zła informacja. Jednak na moment przed porannym zebraniem obudził mnie telefon. Więc mogłem w zebraniu wziąć udział. I potem jeszcze w dwóch. 

2. Podczas trzeciego jechałem do Zielonej. Słoneczny dzień, zaśnieżone drzewa, lód i ubity śnieg wyrównał dziury. Pięknie. Zawiozłem części do Suburbana. Filtr i uszczelkę miski skrzyni. I uszczelniacz. A nawet trzy, bo nie bardzo wiadomo, który będzie potrzebny. 
Zadzwonił listonosz. Spod Strykowa. Okazało się, że tam też jest Rokitnica. No i coś tam przyszło. Coś, od czego trzeba zapłacić dwadzieścia złotych opłat celnych. Może to są elementy lamp tylnych Suburbana. A może coś z Chin. Listonosz powiedział, że poprawi adres. Ciekawe. Ciekawe, czy dojdzie. 
Posiedziałem w pustawej redakcji. Poźniej poszedłem po ciasta do Bagietki, później pojechałem zatankować LPG. Ze zniżką – 2,90. Później poszedłem po mydło do TK-Maxksa (ciekawe, czy to poprawna forma). Nie było japońskich noży. I to jest zła informacja. 
Wracałem wyciągnąłem jeszcze jeden uszczelniacz z paczkomatu. 

3. Obejrzeliśmy raz jeszcze „1917”. Można ten film oglądać kilka razy. 
Śnieg nadaje sens kolorowi Kocia. Złą informacją jest, że nadając sens utrudnia zauważenie, gdy na zaśnieżonym tarasie Kocio czeka na wpuszczenie. 

(Na zdjęciu Rudzia)



 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz