1. Śniło mi się skrzyżowanie pociągu z domem. Czyli coś, co się poruszało, a wewnątrz skomplikowane było i duże. Działy się tam różne rzeczy, których oczywiście nie pamiętam. No i czasem ten pociąg gdzieś stawał, ktoś wsiadał, ktoś wysiadał. No i był tam dyżurny lekarz. Co chwilę coś od niego chciałem. I jego to coraz bardziej wyprowadzało z równowagi, bo się chciał, ten lekarz, przespać. W końcu nie wytrzymał. I wtedy się obudziłem. A chwilę później zadzwonił budzik. I to jest zła informacja, bo przez znakomitą większość życia obywałem się bez budzika.
2. Pojechałem do Zielonej. Obejrzałem Suburbana. Pięknie wygląda. Kupiłem chleb. Przeprowadziłem serię poważnych rozmów w pracy. Zatankowałem audi gazem po 2,90 (po zniżce) i wszedłem do handlowej galerii, gdzie kupiłem japoński nóż (mam fiksację), korkociąg – jakiś zły człowiek złamał mój piękny posrebrzany i się przyznał. I dużo jedzenia dla kotów. Wróciłem do domu, kupując w Skąpem jeszcze trochę jedzenia dla kotów.
Mały kot szaleje. Albo śpi. Żaden z wcześniejszych naszych kotów tak nie szalał. I to jest zła informacja.
3. Obejrzeliśmy na Prime film „I'm your woman”. Bardzo ładny. Zastanawiam się tylko, czy w latach 70. w Ameryce używano już wenflonów. W Polsce, w drugiej połowie lat 80. nie używano.
Dostałem nowego (w każdym razie – nowszego) iPhone. Miałem nadzieje, że eSIM rozwiąże problem noszenia dwóch telefonów. Nie rozwiąże. T-Mobile eSIM ma tylko do zegarków. I to jest zła informacja.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz