1. Goście wciąż są. Złą informacją jest, że wykorzystuję ich obecność jako pretekst do pisania lewą ręką.
2. Poszliśmy na spacer. Drogą, przez wieś, do krzyża, później obwodnicą i wokół parku. Złą informacją jest, że goście nie docenili uroku wsi. Następnym razem musimy pójść na spacer wiosną.
3. Obejrzeliśmy „Diunę”. My ponownie, reszta po raz pierwszy. Drugi raz też da się oglądać. Złą informacją jest, że nie ma jeszcze drugiej części.
Później prowadziliśmy dyskusje polityczne wręcz do świtu. Na przykład o publicznej telewizji. W związku z tym, że moje zdanie na jej temat się od lipca nie zmieniło, zamieszczam link do mojego, z lipca felietonu z „Dziennika Polskiego”:
https://plus.dziennikpolski24.pl/spin-doktorant-wolne-media/ar/c15-15712630
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz