1. No, nie spałem zbyt długo, co miało wpływ niezbyt dobry wpływ na resztę dnia. Teraz na przykład jest chwilę po pierwszej w nocy, a je zasypiam po każdym wpisanym zdaniu, I to jest zła informacja.
Wczoraj w Warszawie, prezydent Węgrów powiedział, że poprą wszelkie sankcje. Wczoraj nikt tego nie usłyszał. A dzisiaj nie słyszano jeszcze bardziej. Tak bardzo, że aż w tej sprawie musiał się wypowiedzieć węgierski ambasador, a później premier. `
Niektórzy mieli kłopot. Postanowili, że Węgrzy będą czarnym ludem. A się okazuje, że to Niemcy. Najprościej było nie przyjmować tego do wiadomości. I to jest zła informacja.
Przeleciał nad nami wracający z Belina premier Morawiecki. Parę godzin później się okazało, że jednak coś załatwił. Choć wykluczenie z SWIFT-u tylko części banków, przypomina rotacyjną głodówkę.
2. Pod nieodżałowanym świebodzińskim Tesco, zbierano sprzęt, który ma pojechać na Ukrainę. Zawiozłem raz użyte wojskowe buty. Dołożyłem do nich powerbank z jakiegoś wora, nazywanego giftpackiem. Mam nadzieję, że ktoś w tych butach wróci po wszystkim do domu. Ludzi dużo, darów dużo, ciągle ktoś przyjeżdżał i coś dorzucał. Pakujący ludzie zwijali się jak w ukropie. Złą informacją jest, że pewnie bym coś jeszcze mógł znaleźć, ale nie wymyśliłem co.
3. Cały dzień z nosem w Twitterze. Wiele radości sprawiało oglądanie Ukraińców złorzeczących na filmach po rosyjsku. Rosyjski to świetny język do przeklinania. Słów nie ma zbyt dużo, ale zestawianie ich przecudowne daje efekty.
Sąsiad Tomek miał urodziny czterdzieste. Dawno to było temu, kiedy ja miałem czterdzieste. Świat się od tamtego czasu bardzo zmienił. I to jest zła informacja.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz