1. Ciężki dzień. Przez cały bolała mnie głowa. I to jest zła informacja. Najprościej wytłumaczyć to spadkiem atmosferycznego ciśnienia. Spadek atmosferycznego ciśnienia zaowocował nagłym załamaniem pogody. Najpierw zaczęło wiać. Później lunął deszcz. I grad. Ale niewielki. Później wszystko przybrało na sile. Na koniec lało i wiało tak, że napadało do domu przez zamknięte drzwi.
A później wyszło słońce.
2. Włączyłem telewizor.
–To elity obaliły komunizm – powiedział w „Czarno na białym” Andrzej Morozowski. Ani profesor Nałęcz, ani doktor Pawłowski nie zaprotestowali.
Później były „Fakty”, w których się oburzano, na podnoszenie stóp procentowych. Jak tak można, przecież jest wysoka inflacja. Pani Katarzyna przez to, że poszła w górę jej rata kredytu, nie może wychodzić zjeść „na miasto”.
Przełączyłem na „Ucieczkę na wieś”. Usłyszałem że importowane kwiaty pokrywane są chlorkiem czegoś tam, żeby dłużej zachowały świeżość. I później ten chlorek czegośtam trafia do brytyjskiej ziemi. Więc trzeba kupować brytyjskie kwiaty. Złą informacją jest, że to nie raczej nie musi działać w Polsce.
3. Zjadłem cały chleb. I to jest zła informacja, bo będę musiał rano pojechać do miasta.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz