1. Andrzejczak u Mazurka ni razu nie użył słowa atencja. Wygląda to w sumie podejrzanie,. Choć z drugiej strony, jeżeli generał, w tak krótkim czasie, potrafi się pozbyć niedobrych przyzwyczajeń językowych, to bardzo o num świadczy. O nim, albo o Mazurku, jeżeli to Mazurek generała do tego doprowadził. W sumie, najlepszym był komentarz generała, do opowieści płk. Laska, że CPK, przez swoje potencjalne istnienie, narażony jest na natychmiastowe zniszczenie. Generał odpowiedział: Niebezpiecznie jest mieć stolicę w jednym miejscu. Albo gazoport.
Cóż, dyskusja na ten temat jest tak idiotyczna, że aż dziw, że przeciwnicy CPK, próbują poszukiwać do niej jakichkolwiek argumentów. Argumenty takie nie istnieją, albo są tak idiotyczne, że wstyd ich używać. Złą informacją jest, że wciąż istnieją ludzie, którzy je używać próbują.
2. Panowie od chodników wciąż walczą. Żeby wyjechać z domu, musiałem doprowadzić do przestawienia volkswagena chyba T4 i koparko ładowarki. Pojechaliśmy z pieskiem do weterynarza. Żeby pieskowi pobrać krew. I pieska zważyć. 47 kilogramów. Krew pobrana została bez konieczności specjalnego pacyfikowania pieska. A to nie jest takie oczywiste.
Udało mi się dobić do świebodzińskiego naprawiacza kosiarek. Nie było to proste. Ważne, że skuteczne.
Zrzuciliśmy z Lawiny pozostałości po kosiarce-traktorku. Pan świebodziński naprawiacz kosiarek stwierdził, że raczej nie zrobiłem złego interesu. Złą informacją jest, że trudno powiedzieć kiedy kosiarka-traktorek będzie gotowa, skoro zaordynował, że drugą jej część dowieźć mam dopiero we środę.
3. „Masters of the Air” coraz lepsi. W tym odcinku pojawił się paragraf 22. Oglądając, człowiek by chciał, żeby powstał taki serial o dywizji Maczka. Albo o Strzelcach Karpackich. Skoro nie powstał przez ostatnich lat osiem, to raczej już nie powstanie. I to jest zła informacja.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz