1. Udało mi się przespać pierwsze tramwaje. Obudziłem się dopiero po ósmej, dzięki czemu wysłuchałem jak Mazurek rozmawia z sympatyczną panią wiceminister z PSL-u, która w Europarlamencie ma zamiar zajmować się kulturą. Teraz jest Generalnym Konserwatorem Zabytków. Mazurek cisnął ją w sprawie wiceministra Wyrobca, który krakowskiemu teatrowi Bagatela, kierowanemu przez dyrektora Wyrobca przyznał najwyższą z przyznawanych przez wiceministra Wyrobca teatrom dotację. Pani wiceminister nie miała w tej sprawie nic do powiedzenia, bo i co by miała mieć, skoro nie zajmuje się teatrami. Ani wewnętrznymi stosunkami pana Wyrobca.
2. Oddałem buty do szewca celem podzelowania. Dwie pary. Tanio nie było. Ale buty, to buty. Nie zdążyłem zanieść trzeciej pary do Loake. I to jest zła informacja, bo miałbym z głowy. Odwiedziłem Muzeum Powstania Warszawskiego. Ale jako osoba półprzytomna, nie byłem chyba zbyt interesującym rozmówcą. Z Muzeum udałem się pod Sejm, by zobaczyć demonstrację Solidarności. Pod kanadyjską ambasadą porozmawiałem z jednym, wciąż młodym, parlamentarzystą. Wysłuchałem przemówienia przewodniczącego Dudy (miewał lepsze). Obejrzałem transparenty. I udałem się w stronę domu, z którego poszedłem na Centralny, na którym spotkałem Biedronę, z którym porozmawialiśmy o imprezie wspomnieniowej Free Pubu. Biedrona omal nie przegapił pociągu, gdyż ten nie jechał do Krakowa, tylko do Rzeszowa przez Kraków. Biedrona opowiedział, że nowy prezydent Krakowa, Miszalski ogłosił, że zacznie sprzątać po PiS-ie. Wytłumaczyłem, że to ma sens, gdyż sprzątanie będzie krótkie, nawet bardzo krótkie. I zakończy się sukcesem, gdyż będzie posprzątane.
3. Służba Ochrony Lotniska podejrzewała mnie, że spróbuję dokonać zamachu na samolot z użyciem słoiczka pesto. Musiałem więc nadać bagaż. Swoją drogą pasażerowie idący przez fast track traktowani są inaczej. Zdarzyło mi się już lecieć z wielokrotnie większym słoikiem pesto. Ale wtedy szedłem szybką ścieżką. Gdyby wszystko było tak proste, to by była zła informacja, bo do frequent flyera brakuje mi jeszcze trochę lotów.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz