sobota, 15 czerwca 2024

14 czerwca 2024


 1. Wybieranie noclegu w budynku przy ulicy, którą jeździ tramwaj nie jest specjalnie mądrym pomysłem. Zwłaszcza, gdy się człowiek odzwyczaił od miasta. Wyspałem się więc średnio. 

Później przyjechał pomnie ojciec. Pojechaliśmy najpierw do jego siostry, później do jego brata. Zobaczyłem w końcu czytelnika „Dziennika Polskiego”. Stryj mój całe życie wyglądał jak Gorbaczow. Naprawdę. Bywało tak, idę sobie spokojnie ulicą, a tu z przeciwka zbliża się Michaił Gorbaczow. Skąd w Krakowie Gorbaczow – się pytam. Myślę. Myślę. – A, dzień dobry wujku –dociera do mnie w ostatniej chwili. Dawno stryja nie widziałem. Nie wygląda już jak Gorbaczow. Teraz wygląda jak Mussolini, więc jak w okolicach ronda Mogilskiego, spotkacie kogoś, kto wygląda jak Mussolini, to pewnie będzie mój stryj, bo raczej nie będzie to Mussolini. 
Rodzinne spotkania ze starszym pokoleniem są w porządku. Szkoda w sumie, że dzieją się tak rzadko. 

2. Na lotnisko wiezionym był teslą. Tą taką większą. To był mój pierwszy osobisty kontakt z dziełem właściciela Twittera. Że tak powiem, dupy nie urywa. Swoją drogą, wcześniej jeździłem z ojcem po mieście. Kraków duży nie jest, właściwie wszędzie jest blisko. Ale jakby daleko, bo się bardziej stoi, niż jedzie. Przynajmniej w porównaniu z Warszawą. 
Balice są klaustrofobiczne. Zawsze to piszę. Podobnie klaustrofobiczne będzie pewnie rozbudowane Okęcie. Wystartowaliśmy z opóźnieniem, bo zginął pasażer i trzeba było znaleźć walizkę, by nie poleciała bez niego. 
Z opóźnieniem wystartował też samolot do Zielonej. Z lotniska ruszyłem chwilę po dziesiątej. W ten sposób nie zdążyłem zrobić zakupów, a takie miałem plany. 

3. W międzyczasie obejrzałem poranny wywiad Rachonia. Ciekawe to było doświadczenie. Jeszcze ciekawsze, co gość wykręci w przyszłym tygodniu. Żeby to nie było przerażające, to by było właściwie śmieszne. 

HBO Max zmieniło się w Max. Kliknąłem w randomowy odcinek „Euforii”. Ależ to jest serial. Żeby mnie nie zassało, przeszedłem na „Sopranos”, których wcześniej właściwie nie oglądałem. Mam mieszane uczucia, choć bohater jeździ Suburbanem, 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz