1. Przez wymuszony urlop wybiłem się zupełnie z pisania. I to jest zła informacja, bo niby nic nie robię, a wieczorami jestem tak zmęczony, że mi się nic nie chce. Zwłaszcza pisać. A tyle się przecież dzieje.
2. Nie mogę sobie przypomnieć, w którym roku odwiedziłem Muzeum II Wojny Światowej. To było chwilę po upaństwowieniu Westerplatte. Kiedy wchodziłem z Muzeum, wpadłem na to, co jest nie tak ze słynną wystawą. A jest nie tak. I to bardzo. Otóż twórcy objechali muzea na świecie. I w Polsce. I postanowili te pomysły kopiować. Problem polega na tym, że nie zrozumieli, o co w tych pomysłach chodzi. I jak one, tak naprawdę, działają. Kopiowali, bo im się podobało.
Skojarzyło mi się to z kopułą mauzoleum Teodoryka w Rawennie. Chłopaki nie potrafili wtedy już budować jak Rzymianie. A chcieli też mieć kopułę. Więc ją sobie wystrugali z wapiennego bloku. I super. W Muzeum Powstania Warszawskiego jest samolot. To my też będziemy mieć.
Wystawa w Muzeum II Wojny Światowej jest zła. I nie chodzi mi o jej idiotyczną koncepcję, tylko o tej koncepcji realizację.
W międzyczasie Andrzej Duda był w Chinach. Spowodowało to histerię kilku osób. Później Donald Tusk stwierdził, że Duda zrobił dobrze. Histeryzujący zamilkli. A niektórzy nawet pousuwali dowody histerii. Strasznie jest to wszystko głupie.
Premier odwołał Dębskiego. Praworządność została jakiś czas temu zredefiniowana, więc w ramach tej nowej praworządności, w dowolnym momencie, można przerwać regulowaną ustawą kadencję.
Dębski sobie poradzi. Gorzej będzie z polską dyplomacją. Oczywiście nie ma ludzi niezastąpionych, ale zastępowanie dla zastępowania zbyt mądre nie jest.
Premier ogłosił również, że będzie budował CPK. Przypomina mi się historia, którą dziesięć lat temu tu opisywałem. Panowie, którzy kopali u nas we wsi kanalizację, pracowali wcześniej przy budowie gazoportu. Znaczy, chcieli pracować, a im to uniemożliwiano. Nie mogli tego zrozumieć. Jak można budować w sposób taki, by nie wybudować.
Krytycy chińskiej wizyty Prezydenta, tu też mogą mieć dysonans poznawczy. Ale chyba raczej mieć dysonansu nie będą, gdyż ten fragment mózgu, który za dysonans poznawczy odpowiada im zanikł.
Premier prawdopodobnie zakładał, że obiecując CPK, rozwiąże problem, jaki może mu zrobić narastający w społeczeństwie oddolny właściwie ruch poparcia dla inwestycji rozwojowych.
Pomyślał, że wyjdzie, obieca i będzie załatwione. A tu niekoniecznie. Gdyż nawet w „Rzepie” napisano: „To co jednak otrzymujemy od Donalda Tuska, to nie jest już CPK, ale PDT, czyli Propaganda Dla Tumanów.”
Potem jeszcze słynna posłanka Razem: Matysiak, razem z PiSowcem Horałą ogłosili, że zakładają ruch społeczny „Tak dla rozwoju”. Na Matysiak rzuciła się zębami Anna Maria Żukowska. Niby taka mądra, a taka jednak niemądra. Lewica ponoć się przestraszyła, że Matysiak zakłada partię. Wystarczyło, żeby się do tego ruchu zapisali i już by partii nie było. Razemki (jeżeli są od Lewicy mądrzejsze) pewnie zaraz to zrobią. A Lewica zostanie na wycieraczce u Donalda Tuska. W rządzie, który nie realizuje ich programu.
3. Piesek ukatrupił szopa. Nie wiem, jak to zrobił, bo oglądaliśmy bardzo zły film na Netfliksie (drugą część „Rebel Moon”). W pewniej chwili usłyszeliśmy, że się odbywa w domu dziwna szamotanina. Po czym się okazało, że na dywanie leży szop ze skręconym karkiem.
Piesek sytuację przeżył emocjonalnie. Ale na koniec wymienił szopa na kość od prosciutto.
Jakoś nie do końca wierzyłem pani behawiorystce, która mówiła, że piesek jednym kłapnięciem może wykończyć, każdego z zaczepiających go na wsi psów (zaczepiają te małe). I że tego nie robi, to jego świadomy wybór i że jest pieskiem o bardzo dobrym charakterze.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz