sobota, 27 lipca 2024

26 lipca 2024


1. Nie jestem specjalnym wielbicielem Terlikowskiego, ale nie mam do niego wielkich pretensji, że nie zapytał Giertycha o Polnord. Nic by ciekawego Giertych nie odpowiedział. Zresztą i tak nic ciekawego nie powiedział. Terlikowski pojawił się w kanale Zero. Nie jest to dla mnie jakaś specjalnie wielka wartość dodana. W ogóle miewam ostatnio mieszane uczucia, co do decyzji personalnych Stanowskiego. Zaczęło się od Wiernikowskiej. Poznałem ją ponad dwadzieścia lat temu. Już wtedy zapaliły mi się czerwone lampki. Późniejsza jej aktywność w mediach społecznościowych ugruntowała we mnie przekonanie, że trzymać się trzeba jak najdalej. 
Nie przepadam też za Joanną Pinkwart. Nigdy nic ciekawego od niej nie usłyszałem. Mam wrażenie, że dzięki moim dwóm rozmówcom więcej wiem niż ona, do tego na pewno lepiej wyciągam wnioski. 
Świetna za to jest Maria Stepan.

2. Byłem w Zielonej. W jednym urzędzie. Byłem też w Makro. I podjechałem do naprawiacza skrzyń biegów. Jednak wciąż ściemnia. I to jest zła informacja. Choć z drugiej strony, gdyby szybko zrobił i miałbym naraz zapłacić za Lawinę i Suburbana, to raczej bym nie dał rady. Podjechałem też zobaczyć, jak sąsiad Tomek ze współpracownikami montują carporty. Porządne te carporty. Chciałbym taki mieć. 

3. Nie oglądałem ceremonii otwarcia igrzysk. Uważam, że masowe imprezy sportowe to zło. Od paru dni oglądamy serial Amazona o Rzymie. Już wtedy sport masowy to było zło, tyle że z tym, iż wtedy tak było, dziś nikt nie dyskutuje. 
Uważam, że masowe imprezy sportowe to zło. Śmieszą mnie ludzie, którzy uważają, że można skutecznie używać sportu do polityki. Nie te czasy. Podobnie zresztą jest z kościołem. Też już politycznie nie działa tak jak kiedyś. 
A o tym, że „Imagine” to komunistyczny manifest wiem od podstawówki, kiedy na angielskim, pan Malita, który później zrobił karierę w amerykańskiej korporacji, postanowił, że będziemy tę piosenkę na polski tłumaczyć.


 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz