1. Kocio na drugie powinien mieć Budzik. Przyszedł o siódmej. I nie odpuszczał póki nie wstałem i wypuściłem go na taras.
U Ziemca – Kosiniak-Kamysz. Nie zapamiętałem co mówił. I są dwie możliwości. Albo to covidowa mgła, albo nic nie miał do powiedzenia.
Dawno nie oglądałem „Salonu dziennikarskiego”. Nie było księdza Zielińskiego.
Ksiądz Zieliński ogłosił ostatnio na fejsie, że dzięki Amantadynie przeszedł Covid bez komplikacji. No i napisał o wymierzonym w Amatadynę spisku. Skąd ksiądz Zieliński wie, że dzięki Amantadynie przeszedł Covid bez komplikacji? Otóż w sobotę rano miał 39,5 gorączki. Wziął Amantadynę i następnego dnia wieczorem miał 37,3.
Ksiądz Zieliński jest naczelnym tygodnika „Idziemy”. Znam go z „Salonu dziennikarskiego” właśnie. Kojarzyłem go z delikatnego, ludowego antysemityzmu i że raczej nie miewał nic specjalnie odkrywczego do powiedzenia.
Ksiądz wierzy w cudowność Amantadyny. Głosi tę wiarę. Głosi w momencie, kiedy coraz częściej słychać o wyznawcach Amantadyny w ciężkim stanie lądujących w szpitalach. Ale to pewnie też element wymierzonego w Amatadynę spisku.
2. Zupełnym przypadkiem zauważyłem, że na fecebookowym profilu „Newsweeka” transmitowana jest konwencja „Porozumienia”.
Z konwencji zapamiętałem profesora Maksymowicza mówiącego, że dobrze by PZU zajęło się dodatkowymi ubezpieczeniami zdrowotnymi. I tu można powiedzieć, że „Porozumienie” ma sukces. PZU przewidując, że prof. Maksymowicz wyrazi taką potrzebę w 2011 roku zarejestrowało spółkę PZU Zdrowie, która zajmuje się dodatkowymi ubezpieczeniami zdrowotnymi.
No i zapamiętałem, że „Porozumienie” chce zakazać palenia węglem w całej Polsce. Jak rozumiem mieszkańcom wsi takich jak nasza, gdzie nie ma gazu a z prądem bywa tak, że kiedyś znikł na prawie tydzień zafundują pompy ciepła i instalacje fotowoltaiczne z odpowiednią ilością akumulatorów.
Wydaje mi się, że z tej krowy mleka raczej nie będzie. I chyba autor scenariusza tej konwencji myślał podobnie. Postanowił trochę potrollować i tak powstał film, w którym uczestnicy konwencji opowiadają o geniuszu Jarosława Gowina.
3. Pierwszy raz w życiu używałem agrowłókniny. Rozciągnąłem w miejscu, gdzie zwykle rosną habazie i przysypałem trocinami. Choć to chyba nie są trociny. Tym czymś, co wylatuje z młynka do gałęzi. I nie chodzi mi o tamtą scenę z pełnometrażowego „Fargo”. Jak zadziała i habazie przestaną rosnąć – zaczynam zbierać na spychacz i pół hektara agrowłókniny.
Po odejściu z Kancelarii nie zmieniłem numeru telefonu. Ma to plusy. Ma też minusy. Zadzwoniła do mnie pani. Zaczęła tłumaczyć, że w TVP dzieje się bardzo źle. I ważne, żeby pan Prezydent trzymał się od TVP jak najdalej. A najważniejsze, żeby Pierwsza Dama nie miała nic wspólnego z TVP Kobieta. Bo w spocie promocyjnym występuje Kammel i jest muzyka z „Pretty Woman”. Na koniec powtórzyła dwa razy: to mówiłem ja Jarząbek. Przekazuję te informacje tą drogą do kolegów z Kancelarii. Czuwaj!