Właściwie wystarczyłoby, żebym
napisał, że nie wyjechałem z Warszawy.
To powinno starczyć za trzy negatywy.
To powinno starczyć za trzy negatywy.
1. Siedzę więc i obserwuję sytuację
polityczną. Przypomniała mi się historia, która się komuś
znajomemu wydarzyła. Jechał sobie spokojnie samochodem. Dojeżdżał
do skrzyżowania na którym paliło się czerwone światło. Stanął.
Aż tu nagle w tył wjechał mu rozpędzony samochód. Jakoś się w
sobie zebrał, wysiadł. Idzie. Widzi wbity w jego auto kabriolet. Za
kierownicą młody człowiek, obok pasująca dziewczyna. Patrzy na
rozwalony tył swojego auta. „Człowieku, coś ty zrobił?” –
pyta kierowcę. „Zostaw go w spokoju, on przed chwilą miał
wypadek!” – odpowiada dziewczyna.
Przypomniała mi się ta historia, kiedy na Twitterze rozpętała się dyskusja o pani marszałek Ewie „Metr Wgłąb” Kopacz. I o tym, co by było, gdyby została prezesem Rady Ministrów.
Przypomniały mi się tłumaczenia, że ona naprawdę chciała dobrze, i że wyrzucanie jej drobnych błędów jest nie w porządku, bo ona przecież też tam wiele przeszła.
Przypomniała mi się ta historia, kiedy na Twitterze rozpętała się dyskusja o pani marszałek Ewie „Metr Wgłąb” Kopacz. I o tym, co by było, gdyby została prezesem Rady Ministrów.
Przypomniały mi się tłumaczenia, że ona naprawdę chciała dobrze, i że wyrzucanie jej drobnych błędów jest nie w porządku, bo ona przecież też tam wiele przeszła.
Teraz powinienem napisać co sądzę o
pani Kopacz i to uzasadnić. Ale mi się nie chce. I to nie jest
dobra informacja. Powinno mi się chcieć. Spróbuję znaleźć jakiś
w niej pozytyw.
Jest skuteczna jako Marszałek Sejmu
Platformy Obywatelskiej.
W przekupowaty sposób pozbawiona jakichkolwiek oporów przed kaleczeniem ducha demokracji.
Chytra baba z Radomia.
W przekupowaty sposób pozbawiona jakichkolwiek oporów przed kaleczeniem ducha demokracji.
Chytra baba z Radomia.
2. Bartek Żuk powiedział, że
„Malemen” musiał się wynieść ze swojego lokalu. To zła
informacja, bo to był najfajniejszy lokal, ze wszystkich, w których
kiedykolwiek pracowałem. Ale z drugiej strony: co mnie to teraz
obchodzi.
3. Jacek Pałasiński puścił na
fejsie dość dziwny tekst. Dziwny jak na dziennikarza z takim
doświadczeniem. Jest zasada, która mówi, że jak pijemy, to nie
piszemy.
Macierzysta stacja pana Jacka miewa
problemy z używkami. Mój niegdysiejszy szef opowiadał kiedyś, że
dział prawny stacji zrobił im szkolenie, co zrobić, jeżeli
policja złapie ich z kokainą. I było to coś bardziej
skomplikowanego niż „dzwoń pod ten numer, my już wszystko
załatwimy”.
Monika Olejnik życzyła na koniec
„Kropki nad i” mecenasowi Giertychowi, by [w domyśle – wygrał
proces i] został naczelnym „Wprostu”.
Wiek emerytalny pani Monika osiągnie dopiero za trzy lata. I to nie jest dobra informacja.
Wiek emerytalny pani Monika osiągnie dopiero za trzy lata. I to nie jest dobra informacja.
Z maserati odpadła tablica. Dobrze, że
właściciel jej nie zgubił.