Codzienne trzy negatywy

1. Rano wyszło słońce. Śnieg na gałęziach, delikatna mgiełka, żeby słońca było trochę więcej, to by było jak na zimowych zdjęciach, które mi...

1. Odśnieżanie dmuchawą jest przereklamowane. I to jest zła informacja.  2. Przyjechał pan kupiec i zabrał beemki. Obiecał, że zadba. Skończ...

1. Na początku marca pojechałem do Końskich. Beemką. Z Końskich do Chęcin. Z Chęcin do Warszawy. Znaczy kawałek przejechałem. W Warszawie, p...

1. Pierwszy maja. Święto Pracy. Rocznica wejścia Polski do Unii Europejskiej. Szesnasta. Zarazem rocznica ostatniego naszego wyjazdu na ...

Z życia urlopowanego urzędnika centralnej administracji. 1. Obudził mnie (za wcześnie) dźwięk młota walącego w coś. Wstałem, przepr...

Z życia urlopowanego urzędnika centralnej administracji. 1. Kiedy człowiek nie wyjedzie wieczorem, wyjeżdża tak, by dojechać ...

1. Obudziło mnie koło piątej. I to jest zła informacja. Próbowałem spać dalej – bez efektu. Obejrzałem więc trzy odcinki serialu. Zasną...

1. Nulla dies sine linea . I to jest zła informacja. 2. Wstałem dziwnie wcześnie. Na tyle, że obejrzałem „Woronicza 18”. Dyrektor Magie...

1. Z łóżka wyrwało mnie dwóch panów w niebieskich, niezbyt czystych Verschalungach [nie mam pojęcia dlaczego tak w mojej tradycji naz...

1. Zabrałem się za alternator. Odkręciłem pierwszą śrubę. Spróbowałem odkręcić drugą. Nie udało się. Przykręciłem pierwszą. Pojechałem d...