1. Audi pojechało na wymianę oleju. We wtorek. We środę się okazało, że leje się olej spod dekli. I kapie z miski. Zdjęli w misce. A w misce znaleźli trudno powiedzieć co. Kawałek samochodu. No to się przestraszyli, że samochód się rozpadł. Jednak jak na rozpadnięty – całkiem nieźle jeździ, więc – po konsultacjach z Kamilem – doszliśmy do wniosku, że kawałek ten samochodu, jeździ w misce od bardzo dawna. Musiał tam wpaść komuś kiedyś przy czegoś naprawie. Później, po zdjęciu dekli się okazało, że uszczelnione były sanitarnym silikonem, więc nic dziwnego, że się lało. Problemem większym było, że podczas przykręcania ktoś poukręcał śruby. Śrub prawie trzydzieści. Każda po dwadzieścia złotych, do tego trzeba na nie czekać. A samochód potrzebny. Udało się im coś wyrzeźbić. Płukanka wyraźnie audi pomogła. Pracuje ciszej. Złą informacją jest, że te śruby będę musiał kupić.
2. Byliśmy w Zielonej. Bożena odebrać audi, ja w pracy. Oglądałem kilka archiwalnych jedynek „Gazety Zielonogórskiej” i „Gazety Lubuskiej”. Bardzo, muszę powiedzieć, porządnie robiony periodyk. Z bogactwem informacji. Nie tylko lokalnych. Przeczytałem o tym, że premier Cejlonu postanowiła uczynić z Cejlonu republikę socjalistyczną. I to wszystko obok winiety. Przeczytałem też, że stalinizm był wynaturzeniem komunizmu. W starszych wydaniach można było odnieść wrażenie, że na jedynce więcej było informacji, niż teraz w połowie gazety. I to jest zła informacja.
3. Pachnie wiosną. Przebiśniegów kwitnie cały dywanik. Żeby nie to, że luty – można by uwierzyć, że wiosna już przyszła.
Złą informacją jest, że się nam szykuje deszczowy tydzień.