Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Jarosław Pinkas. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Jarosław Pinkas. Pokaż wszystkie posty

środa, 14 kwietnia 2021

13 kwietnia 2021

`

1. Pinkas u Piaseckiego. Przypomniało mi się słówko: prezentyzm. Wg słownika PWN: „sposób interpretacji historii polegający na przenoszeniu problemów i zjawisk właściwych współczesności na przeszłość”. Jeżeli z dzisiejszej perspektywy jakaś wcześniejsza decyzja wydaje się błędna, nie znaczy, że w momencie podejmowania nie była najlepsza z możliwych w oparciu o ówczesne dane. Choć oczywiście fajnie by było, gdyby rządzili nami prorocy. Ale skąd wziąć proroka z gwarantowaną skutecznością. 
Szymański w Graffiti. Powiązanie praworządności z pieniędzmi ma dotyczyć tylko sytuacji, w których łamanie praworządności negatywnie wpłynie na budżet Unii. Konia z rzędem temu, kto wykaże negatywny wpływ na budżet wynikający z na ten przykład prawa rodzinnego.
W Info red. Klarenbach narzekał, że mu słabo w tym roku działają panele fotowoltaiczne. Nam działają. W tym roku lepiej niż przez ostanie cztery miesiące roku ubiegłego. 
Rozmowa Mazurka bardziej z tezą niż z Czarnkiem. Chce pan zniszczyć PAN. Nie chcę. Chce pan zniszczyć PAN. Nie chcę. Chce pan zniszczyć PAN. Nie chcę. Chce pan zniszczyć PAN. Nie chcę. Chce pan zniszczyć PAN. Nie chcę. Chce pan zniszczyć PAN. Nie chcę. Chce pan zniszczyć PAN. Nie chcę. Chce pan zniszczyć PAN. Nie chcę. Chce pan zniszczyć PAN. Nie chcę. Chce pan zniszczyć PAN. Nie chcę. Chce pan zniszczyć PAN. Nie chcę. Chce pan zniszczyć PAN. Nie chcę. Bożena skomentowała, że nawet nie lubiąc Czarnka trudno się w tej rozmowie opowiedzieć po stronie Mazurka.

2. Zadzwonił Kamil, który zajmuje się audi. Z wyrzutem, że dwa lata temu, kiedy kupiliśmy audi – było w świetnym stanie. Teraz jest zapuszczone. Poobcierane. I w ogóle. Nierówna praca silnika wynika raczej ze złych świec i połamanych wtyczek. Jak zrobią z tym porządek będą dalej diagnozować. No i trzeba naprawić przewód ciśnieniowy wspomagania. 
Tak w ogóle, to przez pół dnia rozmawiałem przez telefon. Są takie dni, że dla koleżeństwa z byłej pracy robię za telefon zaufania. A to mój młodszy brat na starość postanowił zostać psychoterapeutą. Może i ja się kiedyś dowiem, kim chcę zostać jak dorosnę. Zadzwoniła też pani agent. Ubezpieczeniowy, żeby mi powiedzieć, że jednak nie może mi ubezpieczyć samochodu. Bo jest ciężarowy i ma nie taką moc i pojemność jak u nich w tabelce. Inna pani agent ubezpieczeniowy nie zadzwoniła. Choć miała. Problem jakoś się rozwiąże. Ale tanie nie będzie. 

3. Świebodzin. Poczta. Lidl. Tesco. W Lidlu pustki. Znaczy: ludzi dziwnie mało. Wzięliśmy dwa ostatnie czekoladowe pomidory. W promocji. Wydawało mi się, że jestem jedynym człowiekiem w okolicy, który je kupuje. Ale to najwyraźniej nieprawda. W Tesco przede wszystkim kupujemy chleb. Wiejski. Bo się dobrze mrozi, a po rozmrożeniu jest jak nowy. Najpierw był jeden bochenek. Ale po tym, jak Bożena wybrała kilka doniczek – pojawiły się jeszcze dwa. 

Magazyn Amazonu jest coraz bardziej gotowy. Szukają pracowników w całej okolicy. Może bym się nadał. Może nie tyle do pracy, co do prowadzenia kont w społecznościówkach. Tych, gdzie pracownicy piszą, jak im się świetnie w Amazonie pracuje. 

Kocia twarz niby się goi, ale nie za bardzo kupiliśmy opatrunek w spreju. I potraktowaliśmy nim Kocia. Okazało się, że jest zielony. Znaczy obaj są zieleni. I sprej, i teraz Kocio. 

Zasiałem kupioną w Tesco trawę. Chciałem puścić ją na żywioł – rozsypać i zobaczyć co wyrośnie. Bożena wywarła na mnie presję i nasiona zagrabiłem (czy jak to się tam nazywa). Wyglądają lepiej. Potem posadziliśmy trzy borówki amerykańskie. Ponoć mogą dorosnąć do 2,5 metra. Wolałbym nie. Zbieranie borówek z drabiny to jakaś aberracja.

Sąsiad Tomek wertykulował swój perfekcyjny trawnik. Tak perfekcyjny, że często nasi goście nie wierzą, że nie jest z rolki. Nie jest. Na jesieni coś tam modyfikował i dał nam parę metrów zdjętej darni. Rozłożyliśmy ją w parku. Przyjęła się i teraz zawstydza naszą trawę, której na pewno nikt nie posądzi, że jest z rolki.



 

wtorek, 30 marca 2021

30 marca 2021


 

1. Kocio spędził noc w sobie wiadomy sposób. Rano zobaczyłem go siedzącego w krzakach w towarzystwie plamistej kotki. Później Bożena zauważyła, że próbuje namówić rzeczoną kotkę na to, by weszła do domu. Na razie nieskutecznie. 

Ksiądz Isakowicz-Zalewski zażądał u Piaseckiego, by PAD odebrał stopień generalski Głodziowi. Problem polega na tym, że nie ma takiej procedury. Degradować w Polsce może wyłącznie sąd. 
Ksiądz Tadeusz robi świetną robotę w Fundacji Brata Alberta, ma piękną kartę opozycyjną, jest bezkompromisowy w piętnowaniu zła w Kościele. Za to w kwestiach ukraińskich mówi to samo, co rosyjscy agenci wpływu. W związku z tym stosunek mój do księdza Tadeusza jest niejednoznaczny. Ale o ile ksiądz mógł nie się nie znać na degradacjach, to powinien na nich znać się generał Różański. A ten, parę godzin później na Twitterze wystosował takie samo żądanie. 
O panu Generale miałem bardzo dobre zdanie. Niestety zaangażował się w politykę. A u nas z angażowania się w politykę emerytowanych generałów zwykle nic dobrego nie wychodzi. 
Profesor Pinkas – u Mazurka – przypomniał, że przypominany (przez posłów opozycji) „lód w majtkach” dotyczył konkretnej sprawy. Mianowicie żądania (przez posłów opozycji) sprowadzania leku, który zresztą w późniejszych badaniach okazał się nieskuteczny. 

2. 23 kwietnia będę się mógł zapisać na szczepienie. 
Kierująca TOK FM Kamila Ceran napisała na Twitterze, że nie wykonano 6 milionów szczepień. Zaszczepiono 2 miliony ludzi dwoma dawkami i 2 miliony jedną. Znaczyło by to, że 2x2000000+2000000 nie równa się 6000000. Będę od dziś z jeszcze większym dystansem podchodził do informacji tego radia. 

3. Po wsi jeżdżą traktory. Zakwitły krokusy. I żonkile przed stołówką. Latają motyle, pszczoły i bąk. Wiosna panie sierżancie. 
Było z osiemnaście stopni. Zasadziliśmy ostatnią choinkę. Jodłę kaukaską z Mrówki. Niestety ogołoconą z korzeni. Ale może da radę. Jutro ma być stopni dwadzieścia. Chyba przyjdzie wyciągnać węże i choinki podlewać.