1. Wstałem pełen planów, ale w
południe już wiedziałem, że nic z nich nie będzie. Taki dzień.
Ugotowałem więc resztę pomidorów i pojechałem do Lidla kupić
sobie coś do jedzenia. W Lidlu była kontrol, czyli dwóch nieco
grubych panów w garniturach z iPadami. Coś mówili pani ze sklepu,
która notowała wszystko analogowo, czyli na kartce.
Wracając skręciłem na grzyby i
skończył mi się gaz. I to jest podwójnie zła informacja, bo nie
znalazłem ani jednego.
2. Nie ma chyba nic bardziej
wkurwiającego niż czekanie na przelew, o którym wiadomo, że
wyszedł. I przychodzi wolniej niż normalnie.
Swoją drogą pamiętam czasy, kiedy Pekao programowo księgowało przychodzące pieniądze z 24-godzinnym opóźnieniem.
W każdym razie bez pieniędzy nie mogłem zatankować, więc nie mogłem ruszyć do Warszawy i to – mimo iż nie lubię ruszać do Warszawy – jest zła informacja.
Swoją drogą pamiętam czasy, kiedy Pekao programowo księgowało przychodzące pieniądze z 24-godzinnym opóźnieniem.
W każdym razie bez pieniędzy nie mogłem zatankować, więc nie mogłem ruszyć do Warszawy i to – mimo iż nie lubię ruszać do Warszawy – jest zła informacja.
3. Karta NC+ straciła uprawnienia.
Zajęło mi chwilę przebrnięcie przez ich stronę internetową i
wysłanie uprawnień na nowo. Technicznie robi się to tak, że
dekoder ma być przez jakiś czas włączony by sygnał z satelity
przeprogramował kartę. Wróciłem do kuchni. Po jakichś 10
minutach rzecz się dokonała. Usłyszałem, jak u Morozowskiego
jakich ktoś rozmawia z Markiem Jurkiem o legalizacji marihuany. Ten
ktoś właśnie opowiadał, że w Polsce przepisy są bardziej
restrykcyjne niż w Rosji, bo Putin te rosyjskie zliberalizował. I,
że aneksja Krymu poprawiła sytuację tamtejszych palaczy marihuany.
„I o tym się nie mówi!”.
Coś przeczuwałem, ale postanowiłem się upewnić. Tak, to był Kamil Sipowicz – żywy dowód na szkodliwość marihuany.
Później użył jeszcze jednego argumentu: skoro w Stanach firmy tytoniowe płacą miliardowe odszkodowania, to przecież, gdyby marihuana była szkodliwa – nikt by jej nie sprzedawał, ze strachu przed procesem.
Prędzej czy później marihuana zostanie zalegalizowana. Czy to źle? Nie wiem. Ważne, żeby ludzie sobie wbili w głowy, że jak każda używka może szkodzić. A może. Wielu ludzi widziałem z mózgami wypalonymi THC. Nie znałem Sipowicza, zanim ten zaczął palić, być może urodził się idiotą. Dobrze, że ktoś taki zapraszany jest do mediów – może ludziom otworzyć oczy. Źle, że dzieje się to tak rzadko.
Coś przeczuwałem, ale postanowiłem się upewnić. Tak, to był Kamil Sipowicz – żywy dowód na szkodliwość marihuany.
Później użył jeszcze jednego argumentu: skoro w Stanach firmy tytoniowe płacą miliardowe odszkodowania, to przecież, gdyby marihuana była szkodliwa – nikt by jej nie sprzedawał, ze strachu przed procesem.
Prędzej czy później marihuana zostanie zalegalizowana. Czy to źle? Nie wiem. Ważne, żeby ludzie sobie wbili w głowy, że jak każda używka może szkodzić. A może. Wielu ludzi widziałem z mózgami wypalonymi THC. Nie znałem Sipowicza, zanim ten zaczął palić, być może urodził się idiotą. Dobrze, że ktoś taki zapraszany jest do mediów – może ludziom otworzyć oczy. Źle, że dzieje się to tak rzadko.