1. Nieczęsto zdarzają się sytuacje, w których nie da się zachować neutralności. Słychać to było u Mazurka, który próbował jakoś równoważyć zdania obu stron konfliktu w sprawie ułaskawienia. A to się tak nie da. Zwłaszcza rozmawiając z Mariuszem Kamińskim. W tym przypadku nie da się stanąć pośrodku. A tym bardziej wymagać od Kamińskiego, żeby nie reagował na takie próby. Szkoda gadać. Złą informacją jest, że mało kto zdaje sobie sprawę, że to nie jest klasyczna nawalanka PiS vs PO. W tej sprawie front przechodzi gdzie indziej, w tym przypadku walczy władza sądownicza z wykonawczą. Oczywiście nie cała. Część sądowniczej wspieranej przez część korporacji prawniczej, walczy z prezydentem. O władzę, której trójpodział wcale nie znaczy – tego, co nam się próbuje od dłuższego czasu wmawiać – pełnej niezależności trzech jej rodzajów, bo demokracja funkcjonuje dzięki zasadzie równowagi i kontroli władz, czy też systemowi równoważenia i hamowania władz. Profesorowie prawa mówią, że zastosowanie abolicji w formie prawa łaski byłoby niczym innym jak ingerencją w wymiar sprawiedliwości. I to jest prawda, dokładnie o to w tym chodzi. Prezydent (władza wykonawcza) dostał narzędzie, którego może użyć w momencie, w którym sąd (władza sądownicza) zrobi coś, co z punktu widzenia Państwa nie jest dobre. Jak w przypadku Wąsika i Kamińskiego (i tych dwóch jeszcze, których nazwisk nikt chyba nie pamięta). Sądy chciałyby mieć władzę ostateczną. Ale co w sytuacji, gdyby zrobiły wtedy coś złego?
No i – o czym z niewiadomych przyczyn nikt nie mówi – abolicja indywidualna, czyli możliwość uniewinnienia przed prawomocnym wyrokiem, poza Polską, w Europie, funkcjonuje w siedmiu państwach. I Izraelu (który przecież też jest w Eurowizji). Więc nie jest to jakaś aberracja.
2. Nie przeczytam tekstu Kąckiego. Wyborcza usunęła go z sieci. Ciekawe, czy myślą, że to załatwi sprawę.
A u nas mróz. I słońce. Odzwyczaiłem się od mrozu. I to jest zła informacja.
3. Donald Tusk zwołuje do Gdańska na manifestację, w rocznicę śmierci Pawła Adamowicza. Ciekawe, czy wyjaśni, dlaczego w 2018 roku, Platforma zdecydowała wycofać dla niego poparcie.
Znaczy, raczej na pewno nie będzie o tej sprawie mówił.
Odzwyczaiłem się od mrozu, niezbyt mądrze się ubrałem i miejscowo zmarzłem. Muszę jechać jutro do Warszawy, więc się pewnie zaraz rozchoruję.
Nie mogę w sobie wykrzesać entuzjazmu do podróżowania do Warszawy. I to jest zła informacja.