Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Matka Boża Klewańska. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Matka Boża Klewańska. Pokaż wszystkie posty

środa, 1 września 2021

1 września 2021


1. Po raz pierwszy od niepamiętnych czasów się pierwszego września wyspałem. W 2018 r., kiedy przygotowywaliśmy spotkanie z tzw. Niemcem w Wieluniu, na obiedzie podczas wizyty grupy przygotowawczej sugerowałem, że kiedy następnym razem będą nas najeżdżać, niech to zrobią wczesnym popołudniem. W swoim dobrze pojętym interesie. Nie za bardzo chcieli o tym rozmawiać. I to jest zła informacja. 

2. Byłem w Skwierzynie. Zobaczyłem remontowany kościół. Nie zobaczyłem obrazu, który przemycono z Klewania na Rówieńszczyźnie. I to jest zła informacja, bo sztukę sakralną oglądać lubię. Ubiegłowieczna historia nie obeszła się ze Skwierzyną najlepiej. 

Rudzia z Kocięciem właściwie cały dzień spędziły w domu. Wyszły dopiero wieczorem. Kocia nie było. W końcu przyszedł. Wyszedł do górnej łazienki, gdzie montowałem lampę i zaczął się awanturować. Chodziło mu, żebym szybko zszedł na parter i nałożył mu świeże jedzenie. Później chciał, żebym go wpuścił do stołówki. Tu byłem twardy. Gdybym go wpuścił, musiałbym czekać aż wyjdzie. Albo go szukać. I wyciągać.

3. Pojechałem do Rzepina. Ubiegłowieczna historia nie obeszła się z Rzepinem najlepiej. Na komunalnym cmentarzu pochowany jest kapral Henryk Chrul, obrońca Westerplatte. IPN wpadł na godny i sprawiedliwy pomysł, by pierwszego września czcić pamięć obrońców Westerplatte. W Rzepinie IPN był w osobie dyrektora szczecińskiego oddziału. Wyszła miła, kameralna uroczystość. Syn Obrońcy, a bardziej żona syna Obrońcy opowiadała o Obrońcy dykteryjki. Był prawdziwy Generał z Żagania. I młodzież z klasy mundurowej. Z tym, że ta młodzież zajęta staniem na baczność nie słuchała dykteryjek. Obrońca nie chciał się żenić, bo zakładał, że będzie znowu wojna. A bezżennemu walczy się łatwiej. W końcu pojechał kiedyś do Zielonej na Winobranie. Tam zapoznał dziewczynę. Następnego dnia się oświadczył i przy trzecim spotkaniu ożenił. 
Winobranie się zaraz zaczyna – jakby co. 

Z Rzepina wracałem przez Świebodzin. I to jest zła informacja, bo wszedłem do Lidla i wydałem worek pięniędzy. 

Jutro w Gazecie będzie o grasującym w Gorzowie podpalaczu, pierwszym dniu roku szkolnego, wywiad z ministrem Kraską. O ratownikach medycznych. Ciekawy – stacje, które ich zatrudniają wypracowały w zeszłym roku milionowe zyski. Wielomilionowe. A udają, że nie mają pieniędzy na podwyżki. No i o tej uroczystości w Rzepinie.