1. Wróciłem z Krakowa koło szóstej.
Zanim skończyłem Negatywy zrobiła się siódma. Długo więc nie
pospałem. Słyszałem kiedyś, że im człowiek starszy, tym mniej
śpi. Jeżeli mam spać jeszcze mniej i jeszcze bardziej będzie mnie
to wykańczać to proszę, zabijcie mnie już teraz.
Zacząłem od zaległego „Obrazu
dnia” 300polityki. No i czytam:
„FAKTY TVN
– ANDRZEJ DUDA STARTUJE Z KAMPANIĄ
PREZYDENCKĄ. Krzysztof Skórzyński: rozpoczął ją mocnym akcentem
mówiąc w TVN24: PBK był jedynym posłem, który głosował przeciw
rozwiązaniu WSI. Kandydat PiS sugeruje co będzie jednym z motywów
jego kampanii.”
Redaktora Skórzyńskiego lubię w
sposób bezinteresowny. Nie żebym normalnie lubił ludzi wyłącznie
z jakichś konkretnych powodów. Chyba chodzi o to, jak się zachował
w dzień po najeździe na „Wprost”. A to – poparte kindersztubą
zaobserwowaną w bezpośrednim kontakcie.
Co ciekawe, tłumaczyłem poprzedniego
wieczoru koledze, który uważa, że każdy kto pracuje dla TVN jest
zły, że nie można generalizować. Podając właśnie przykład
red. Skórzyńskiego jako spoko gościa.
No więc obejrzałem materiał z
„Faktów”*.
Bardzo zgrabnie przygotowany. Red.
Skórzyński ustalił co będzie jednym z motywów kampanii. Jak to
ustalił? Nie mam pojęcia.
Duda skomentował zacytowane przez
Rymanowskiego oświadczenie prezydenta Komorowskiego**. Dodajmy
oświadczenie dotyczące nie znanych większości widzów pytań
Wojciecha Sumlińskiego.
Nie słyszymy całej wypowiedzi, ale
słyszymy komentarz Kidawy, z którego wynika, że Duda Komorowskiego
obraża. A jak bardzo – podkreśla to Rozenek.
Niestety przesłuchałem „nagrania
Rachonia”. Znaczy: znam zeznania świadka Komorowskiego. No i
jeżeli przypominanie o spotkaniach Komorowskiego z żołnierzami WSI
obraża urzędującego Prezydenta, to z przykrością muszę
przyznać, że największy w tym udział ma świadek
Komorowski.
Jako człowiek przez lata funkcjonujący na styku
mediów i PR mam ograniczone prawo oceniać zawodową etykę
dziennikarzy informacyjnych.
Choć z drugiej strony mam jakieś
obserwacje dotyczące warsztatu koniecznego przy naginaniu
rzeczywistości. Czyli jak to zrobić, żeby nie skłamać i nie
podać prawdy. Żeby odbiorca nie czuł się oszukany a jednocześnie
jak najwięcej przyjął z tego, co mu się chce zasugerować.
Naprawdę niezłym pomysłem było
wrzucenie na koniec sondażu dotyczącego zaufania do polityków w
momencie, kiedy były już dwa prezydenckie. Nie bardzo pasujące do
tezy.
Bo kto zauważy, że wynik wyborów nie bierze się z
wyników sondażu dotyczącego zaufania. W tych, które dotyczą
głosowania – prezydent Komorowski ma 56 i 55,6 Duda 17 i 23,1
Korwin 5 i 4,8.
Rozumiem, że można mieć poglądy polityczne.
Można kogoś lubić bardziej, można mniej. Można nie lubić wcale.
Ale żeby tak? Nie rozumiem o co tu chodzi. I to jest zła
informacja.
2. Wszyscy się zachwycali wywiadem Mazurka z
Oleksym. Sięgnąłem więc po telefon, by ze zdziwieniem zauważyć,
że nie mam aplikacji „Rzeczpospolitej”. Wtedy sobie
uświadomiłem, że nie mam już Samsunga, na którym Rzepa była
darmowa. Jadąc więc na zakupy wpadliśmy na BP przy Reducie Ordona.
Matka opowiadała mi dykteryjkę.
Kiedyś „Pod Jaszczurami” odbywały się konkursy recytatorskie.
No i kiedyś z Nowej Huty przyjechał jakiś młody robotnik by wziąć
udział. Studenci patrzyli na niego trochę krzywo. Ale nie było
powiedziane, że do recytowania matura konieczna jest. No więc młody
robotnik wyszedł na scenę i zaczął: Nam strzelać nie kazano.
Wstąpiłem na działo i spojrzałem na pole; O, kurwa, dwieście
armat grzmiało…
Sala zachwycona zaangażowaną interpretacją
przyznała młodemu robotnikowi nagrodę.
Ale nie o tym. Na BP Rzepy nie było.
Była w Inmedio w Reducie. Przy okazji przejrzałem Vivę. Wszyscy
fascynują się zdjęciami pani Premier. A tekst wywiadu też jest
interesujący.
Kiedyś Reduta była naszym podstawowym
miejscem zakupów. Już nie jest.
Z Reduty pojechaliśmy do Ikei. Tej to
szczerze nie znoszę. Prawdopodobnie wzięło się to z tego, że w
dzieciństwie wychowany byłem w uwielbieniu do Ikei jako takiej, do
katalogów, jakie przywożono z zagranicy, mebli wykonywanych przez
krakowską fabrykę, które za granicę nie wyjechały, bo jakości
były niewystarczającej. No i w tym uwielbieniu żyłem, do momentu,
kiedy mój ojciec wrócił ze Stanów. Wyposażał mieszkanie.
Pojechaliśmy do Ikei. Łazimy wytyczonymi ścieżkami w tłumie
snujących się jak zombie klientów. Ojciec popatrzył na jedną
szafę, drugą. I powiedział: drogo i strasznie byle jak, to się w
ciągu paru lat rozleci.W Stanach w Ikei (wymawiał to jakoś dziwnie
– Ajkia) kupują studenci. Używasz przez parę lat i wyrzucasz.
I wtedy spadły mi łuski z oczu. Nienawiść jest podobnej siły jak kiedyś była miłość.
No dobra. Lampy mają niezłe.
I wtedy spadły mi łuski z oczu. Nienawiść jest podobnej siły jak kiedyś była miłość.
No dobra. Lampy mają niezłe.
Wychodząc kupiłem zapiekankę i
frytki. Wydawały się tanie. Ale jednak nie były. Za to były to na
pewno najgorsza zapiekanka i najgorsze frytki, jakie jadłem w tym
roku. I to jest zła informacja.
3. Bożena pojeździła trochę TT. No
i jest ten sam problem, który w wakacje był z BMW Z4. Samochód jej
się podoba (chodzi nie tylko o wygląd oczywiście). I to jest zła
wiadomość, bo mnie na niego nie stać. A jest zdecydowanie tańszy
niż ta Z4, którą jeździliśmy. Człowiek po dwudziestu paru
latach pracy w wolnym zawodzie powinien móc kupić samochód wart
260 tys.
* MATERIAŁ Z FAKTÓW
Skórzyński: To pierwszy kandydat, który rozpoczął kampanię długo przed jej oficjalnym startem. I rozpoczął ją mocnym akcentem. Dziś w TVN24 tak mówiąc o Bronisławie Komorowskim.
Duda: Był jedynym posłem,
który głosował przeciwko rozwiązaniu WSI. Jedynym posłem
Platformy Obywatelskiej wtedy. To jednak był bardzo znaczący gest z
jego strony…
Skórzyński: Andrzej Duda
nawiązał w ten sposób do wczorajszych zeznań Bronisława
Komorowskiego. Prezydent składał je jako świadek w procesie
dziennikarza i byłego oficera, którzy są oskarżeni o płatną
protekcję przy weryfikacji żołnierza WSI.
Komorowski: Pojawił się
następny oficer, już WSI tym razem…
Skórzyński: Wracając do
tego jak osiem lat temu głosował dzisiejszy prezydent jak
likwidowano Wojskowe Służby Informacyjne, kandydat PiS-u sugeruje,
co będzie jednym z motywów jego kampanii.
Duda: Pan prezydent nie
zaprzecza tym związkom z żołnierzami WSI.
Kidawa-Błońska: Pan Duda
chce zaistnieć, chce się pokazać ale wydaje mi się, że w czasie
przedświątecznym należy zachowywać się ze spokojem i nie należy
obrażać urzędującego prezydenta.
Rozenek: Przecież wszyscy
widzimy, że to jest komiczne, że to jest gra wyborcza, cyniczna i
obłudna,
Skórzyński: Przedświąteczne
polityczne przyspieszenie Andrzeja Dudy dziś przybrało także taką
postać kojarzoną wyłącznie z kampaniami formę
Spot Dudy: Aby zwyciężała
uczciwość, a nie cynizm i draństwo.
Duda: To są życzenia…
Rymanowski: To są życzenia,
które są początkiem kampanii wyborczej.
Duda: No zawsze można to
powiedzieć.
Skórzyński: PiS promując
Dudę świątecznym spotem powtarza manewr, który partia forsowała
w kampanii samorządowej, promując przy każdej okazji mało
rozpoznawalnego polityka.
Od momentu, kiedy Jarosław Kaczyński
namaścił Andrzeja Dudę na kandydata na prezydenta prawie nie było
samorządowej konwencji czy konferencji prasowej, na której ten nie
pojawiałby się obok prezesa PiS-u. Tuż przed wyborami PiS musiało
się naet mierzyć z oskarżeniami, że przekształciło walkę o
samorządy w akcję promocyjną jednego polityka. Dziś padają inne
oskarżenia.
Grupiński: Wynika z tego, że
Prawo i Sprawiedliwość zamierza wydać jakieś ogromne pieniądze
na kampanię, no bo już ten klip należy wliczyć do kosztów
kampanii.
Skórzyński: Kampania
prezydencja formalnie ma prawo ruszyć dopiero w momencie, gdy
marszałek sejmu ogłosi datę wyborów. Tego spotu PiS nie będzie
więc mogło rozliczyć w ramach wydatków na kampanię. Partia
wydaje te pieniądze już dziś, bo kandydat Duda może co najwyżej
pomarzyć o takich wynikach zaufania, jakie ma Bronisław Komorowski.
Dziś polityk PiS-u, który będzie walczył o prezydenturę z
urzędującym prezydentem w tym sondażu plasuje się na poziomie
Janusza Korwin-Mikkego, ministra zdrowia i Antoniego Macierewicza. Na
mniej-więcej pół roku przed wyborami.
[Na ekranie „Zaufanie do polityków
CBOS: Komorowski – 76%, Duda, Korwin – 18%. Arłukowicz,
Macierewicz – 17%]
** DUDA W „JEDEN NA JEDEN” O KOMOROWSKIM
Rymanowski: Prezydent wczoraj
powiedział, że pytania Wojciecha Sumlińskiego to była próba
przyklejenia hańbiących o nim opinii i to w sposób bezpodstawny.
Duda: Panie redaktorze, pan
prezydent musi pamiętać o tym, jakie są fakty już dzisiaj trochę
historyczne A mianowicie on był jedynym posłem, który głosował
przeciwko rozwiązaniu WSI. Był jedynym posłem Platformy
Obywatelskiej wtedy. To jednak był bardzo znaczący gest z jego
strony. Pan prezydent nie zaprzecza tym związkom z żołnierzami
WSI. Nie zaprzecza też temu, że spotykał się z oficerami służb,
z którym o jednym musi się, że był związany także ze służbami
rosyjskimi. To dość szczególna sytuacja.