Pokazywanie postów oznaczonych etykietą T-Mobile. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą T-Mobile. Pokaż wszystkie posty

poniedziałek, 14 marca 2022

13 marca 2022


1. Przez chwilę oglądałem „Kawę na ławę”. I to była akurat ta chwila, w której człowiek żałował, że to nie Konrad Piasecki jest parlamentarzystą. 
Przez chwilę oglądałem „Cztery strony prasy”. Bardzo krótką chwilę. „Loży prasowej” nawet nie włączałem. I – sądząc po twitterowych komentarzach – dobrze. 
Wysłuchałem Mazurka bez Stanowskiego. I Mazurka z Kazimierczakiem i Dobrowolskim. Dlaczego benzyna w Polsce ma być tańsza niż w Niemczech, skoro telewizory są droższe. O piwie nie mówiąc. Czy winie. 
Zabawna w sumie była niechęć Mazurka do dzwoniących słuchaczy. Słuchacze brzmią trochę jak pogrobowcy Wykopu. Więc się niby obrażać nie powinni. Ale pewności w tej sprawie nie mam. I to jest zła informacja. 

2. Kotek Rudolf. Wczoraj asystował przy ogrodowych pracach. Wlazł na grab. Myślałem, że przyjdzie mi nieść drabinę z pomocą. Jednak zlazł. Złapał mysz. Interweniowałem dając myszy fory. Nie na wiele się to zdało. Złapał ją drugi raz. I nie dal już jej sobie odebrać. I to jest zła informacja. 
Po wszystkich tych przygodach, dziś był przekonany o swojej wyjątkowości. Dziś postanowił zapolować na Lucky'ego. Lucky nie bardzo wiedział jak się zachować. W każdym razie Rudolf przeżył. 


3. Wbiłem sobie wczoraj w rękę nóż. Japoński, Więc wszedł głęboko. Ściągnąłem ranę takimi paskami do ściągania ran. Niby dobrze, ale mnie ręka boli. A właściwie obie dwie, bo wczoraj przycinając dziką różę nawbijałem sobie kolców. 
Przez ostatnie dni oglądaliśmy najświeższych „Wikingów”. Ich to ciągle coś musiało boleć i jakoś z tym funkcjonowali. 
Przyszedł sąsiad Tomek. Przerwane łańcuchy dostaw na razie go nie dotknęły. Na razie. 


eSIM T-Mobile prawie działa. Znaczy: da się rozmawiać, ale jest problem z SMS-ami. Nie działają. I to jest zła informacja.


 

czwartek, 27 stycznia 2022

26 stycznia 2021


1. Śniło mi się skrzyżowanie pociągu z domem. Czyli coś, co się poruszało, a wewnątrz skomplikowane było i duże. Działy się tam różne rzeczy, których oczywiście nie pamiętam. No i czasem ten pociąg gdzieś stawał, ktoś wsiadał, ktoś wysiadał. No i był tam dyżurny lekarz. Co chwilę coś od niego chciałem. I jego to coraz bardziej wyprowadzało z równowagi, bo się chciał, ten lekarz, przespać. W końcu nie wytrzymał. I wtedy się obudziłem. A chwilę później zadzwonił budzik. I to jest zła informacja, bo przez znakomitą większość życia obywałem się bez budzika. 

2. Pojechałem do Zielonej. Obejrzałem Suburbana. Pięknie wygląda. Kupiłem chleb. Przeprowadziłem serię poważnych rozmów w pracy. Zatankowałem audi gazem po 2,90 (po zniżce) i wszedłem do handlowej galerii, gdzie kupiłem japoński nóż (mam fiksację), korkociąg – jakiś zły człowiek złamał mój piękny posrebrzany i się przyznał. I dużo jedzenia dla kotów. Wróciłem do domu, kupując w Skąpem jeszcze trochę jedzenia dla kotów. 
Mały kot szaleje. Albo śpi. Żaden z wcześniejszych naszych kotów tak nie szalał. I to jest zła informacja. 

3. Obejrzeliśmy na Prime film „I'm your woman”. Bardzo ładny. Zastanawiam się tylko, czy w latach 70. w Ameryce używano już wenflonów. W Polsce, w drugiej połowie lat 80. nie używano. 

Dostałem nowego (w każdym razie – nowszego) iPhone. Miałem nadzieje, że eSIM rozwiąże problem noszenia dwóch telefonów. Nie rozwiąże. T-Mobile eSIM ma tylko do zegarków. I to jest zła informacja. 


 

środa, 22 kwietnia 2015

21 kwietnia 2015


1. Zapomniałem już, że istnieją normalne samochody. I to jest zła informacja. Nie dość, że normalne, to jeszcze zużyte. Otóż wieziony byłem spory kawałek chyba ośmioletnią Octavią. Z dość dużą prędkością. Bardzo dobry kierowca. Ale chwilę mi zajęło zanim po każdym uderzeniu wiatru przestałem się oblewać zimnym potem.
Gdyby się ktoś zastanawiał‚ nad kupnem samochodu: zamiast siedmioletniej skody sugerowałbym dwudziestopięcioletnie BMW.

2. Zatonął kolejny kuter pełen uchodźców. Wielka tragedia. Kobiety, dzieci. Zginęło więcej ludzi niż mieszka w Wyśmierzycach – mazowieckim mieście. Całym mieście.
Z siedem lat temu, mój kolega naonczas strażnik graniczny wysokiej szarży próbował mi tłumaczyć, że istnieje problem imigracji z południa. Że my sobie nie zdajemy z tego sprawy, że granica morska Unii jest praktycznie nie do ochrony. I że, kiedy ktoś postawi nogę na europejskiej ziemi, to już nic go z tej ziemi nie usunie.
Z siedem lat temu. Kiedy na południe od morza Śródziemnego był względny spokój. Kiedy kraje leżące nad tym morzem z tamtej strony, miały swoje straże graniczne, którym się zdarzało strzelać do tych, którzy próbowali się przez strzeżone przez niech granice nielegalnie przedostać.
Z tego, co mówił można było wyciągnąć smutny wniosek, że tak, czy inaczej czeka nas utrata części naszych europejskich wartości. Bo albo imigranci nas zaleją. I przez to nasza rzeczywistość się zmieni na ich modłę. Albo zaczniemy strzelać do nielegalnych imigrantów, co jest sprzeczne z naszymi europejskimi wartościami. Tak, czy inaczej – jest słabo.
Z siedem lat temu to mówił. Zanim się wszystko pozmieniało.
Co teraz będzie? Zobaczymy. Południowa część Unii nie chce się sama zajmować tym problemem. Żąda solidarności. Kiedy Polska żądała solidarności w kwestii bezpieczeństwa wschodniego – ci z południa niespecjalnie się do niej kwapili.
Trudno. Nie możemy być małostkowi. Zwłaszcza, że Donald Tusk może mieć drugą kadencję. Więc może przyjmiemy sto tysięcy Syryjczyków. Wszyscy narzekają, że się kraj wyludnia. A tak – będzie jak znalazł. Tak, to jest sarkazm.
Unia Europejska powinna zrobić porządek w Syrii. Nie zrobi, bo do tego by trzeba wojsko wysłać jakieś. Decyzje podjąć. Plan mieć.
Łatwiej zapytać, które kraje na ochotnika przyjmą tych uchodźców. I to jest zła informacja.

3. Zużyłem cały internet T-Mobile. I to jest zła informacja. Znaczy dostałem SMS, że prędkość została ograniczona w związku z wykorzystaniem pakietu. Bez internetu się nie da, więc natychmiast zadzwoniłem do biura obsługi. Mówię, że chcę sobie dokupić jakiś pakiet danych, Pan sprawdza i mówi, że to niemożliwe, bo zużyłem cały maksymalny pakiet. No i się okazało, T-Mobile uważa, że nie da się więcej potrzebować niż 15GB. Chyba im, tam w tym T-Mobile, doradza minister Boni.