Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Taboo. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Taboo. Pokaż wszystkie posty

środa, 29 grudnia 2021

28 grudnia 2021


1. Cały dzień jestem wściekły. Zupełnie, jakby był poniedziałek. I to jest zła informacja. 

2. Donald Tusk nabijał się z portugalskości Pereiry. Z pół roku temu, w nieopublikowanym felietonie, do nie napiszę jakiego medium, napisałem że Tusk kończy jako troll. Przestałem Tuska słuchać po tamtej konferencji prasowej. Tamtej po jego powrocie. Czasem zobaczę jakiegoś tweeta, ale zwykle docierają do mnie echa jego wypowiedzi. Z tego, co słychać, można wyciągnąć wniosek, że Tusk jest aktualnie na etapie z jednej strony ekscytacji aplauzem, z drugiej fascynacji przekraczaniem granic – tym, że czego by nie powiedział, zawsze się znajdzie jakiś Kolanko, który stwierdzi, że mu się żart udał. No i jakaś grupka KOD-owskich emerytek, które zapiszczą w ekstazie. 
Pamiętam, jak w ósmej klasie podstawówki, kolega nasz Grzela chciał, żeby na lekcję wychowawczą, na której miało być o wybieraniu zawodowej przyszłości, przyszedł leśniczy. Pani wychowawczyni, niesłusznie przekonana, że Grzela jaja sobie robi, opieprzyła go i leśniczy nie przyszedł. I to jest zła informacja, bo gdyby przyszedł, to może bym doznał objawienia i dzisiaj był leśniczym.  

3. Redaktor Wrona jedzie z dziećmi na Florydę. Szybkie rozwiązanie sprawy Lex TVN oddało mu resztkę urlopu. Wśród dziesiątek kretyńskich teorii, taka się nie pojawiła. Prezydent zawetował, żeby Wrona mógł pojechać na urlop. Są przecież z jednego liceum. Przypadek?
Obejrzałem dwa odcinki „The North Water”. „Taboo” to to nie jest. I to jest zła informacja.