1. No więc – szczerze mówiąc –
nie wiem, co mogę napisać, gdyż obowiązuje cisza wyborcza.
A większa części mojego czwartku
związana była poniekąd z wyborami. No i jeżeli dziś opiszę, co
robiłem we czwartek i ktoś stwierdzi, że mój opis czwartkowej
rzeczywistości jest w jego mniemaniu agitacją wyborczą to wpadnie
do mnie ABW?
Nie wiem. Ale wydaje mi się, że to iż
mam taki w dzisiejszej Polsce problem to jest zła informacja.
2. Kolega mój kolega Wojciech podwiózł
mnie na Wołoską do BMW. Porozmawialiśmy przez chwilę jak starzy
Polacy, po czym kolega Wojciech pojechał do urzędu sprawdzić, czy
jest aby na wyborczej liście. Kolega Wojciech z rezerwą podchodzi
do możliwości zmian w Polsce, bo uważa, że większość
wartościowych elementów została wykończona, a ci, którzy
zostali, mogą nie rozumieć, że decyzją, którą podejmą przy
urnach może zmienić ich życie na lepsze.
Kolega Wojciech pojechał, a ja
zacząłem kontemplować i8, które akurat stało na parkingu. I8 to
bardzo ładne auto. I istnieje szansa, że będę mógł nim sobie
pojeździć.
Na razie odebrałem 435d Gran Coupe.
Bardzo ładny samochód z jeszcze lepszym silnikiem.
Teraz gdybym się nie bał napisałbym
o negatywnym spocie. Boję się, więc nie napiszę. No, może tyle,
że mnie strasznie rozbawił. No i z tego rozbawienia, bo przecież
nie z alkoholu, wpadłem na pomysł wrzucania zdjęć na których coś
(ktoś) stoi za kimś (ten ktoś jest bardzo konkretny). No i się
zrobił z tego szum. Aż taki, że TVN24 na ten temat na stronie
swojej napisało.
To pisanie w ciszy nie ma sensu. I to
jest zła informacja.
3. Wieczorem oglądałem „Czas
decyzji”. Muszę przyznać, że red. Pochanke mi zaimponowała.
Pomylić „Rotę” z „Boże coś Polskę” – mało kogo stać
na coś takiego.
No i red. Olejnik. Z jednej strony
czuję imperatyw, żeby jej zachowanie skomentować, z drugiej –
cóż więcej można napisać.
Kiedyś pani Monika naprawdę dawała
radę. Teraz już nie daje. I to jest zła informacja.
Memento mori.